Meżczyzna został zatrzymany 4 marca. Policjanci z drogówki pojechali na jedną z ulic w Pabianicach, gdzie miało dojść do kradzieży i uszkodzenia mienia.

- W trakcie poszukiwania sprawców mundurowi zauważyli na ulicy Dąbrowskiego uciekające na widok patrolu osoby. Funkcjonariusze rozpoczęli pościg pieszy podczas, którego przy skrzyżowaniu drogi z ulicą Toruńską zatrzymali jednego z mężczyzn. Okazał się nim być 30-letni pabianiczanin - relacjonuje rzecznik prasowy KPP w Pabianicach. 

Mundurowi zawieźli schwytanego mężczyznę do sklepu, gdzie miało miejsce zdarzenie. W rozmowie z właścicielem oraz na podstawie nagrań z kamer monitoringu ustalili przebieg zdarzenia.

31-latek zabrał z półek cztery płyny do prania o łącznej wartości 82 złotych. Kiedy ekspedientka zablokowała przesuwne, automatyczne drzwi, aby sprawca nie mógł uciec, ten zaczął je siłowo otwierać. Nagranie z kamer przed sklepem uchwyciło moment, gdzie dwóch mężczyzn również usiłuje je przesunąć z zewnątrz. Szarpanina skonczyła się poważną awarią. Właściciel sklepu wycenił uszkodzenia na kwotę 6.000 złotych.

Policjanci zatrzymali 30-latka. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu (0,4 prom.). Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Za uszkodzenie mienia grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto, w okresie od 13 stycznia do 2 marca, z tego samego sklepu wyniósł artykuły spożywcze i przemysłowe o łącznej wartości 1059,20 złotych, za co również odpowie karnie. W obydwu przypadkach działał w warunkach recydywy, więc kara może zostać zwiększona o połowę.