Strażacy od godz. 15.25 gasili ogień w bloku na Bugaju. Przy ul. Wajsówny 7 płonęła komórka. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Było ryzyko, że ogień dostanie się do mieszkań na parterze bloku. O godz. 16.00 pożar w piwnicy ugaszono. Spłonęła jedna komórka. Straty oszacowano na 200 zł. Opalone są ściany komórki i ocieplenie rur wodociągowych.

- Przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej - mówi dyżurna w Straży Pożarnej. - Pożar został ugaszony jednym prądem wody. Strażacy wyprowadzili z bloku 6 osób. Musieli oddymić piwnice i klatkę schodową.

W akcji brało udział 12 strażaków i trzy wozy.