Poniedziałkowy pożar w kamienicy przy ul. Reymonta, to skutek wybuchu gazu. Jak do niego doszło? Jeden z lokatorów, mieszkający na pierwszym piętrze nieostrożnie posługiwał się butlą gazową. Niewłaściwie ją zamontował. Z butli ulatniał się gaz. Gdy 64-letni Jerzy Sz. odpalił palnik w kuchence gazowej, doszło do wybuchu. Mieszkanie lokatora w jednej chwili stanęło w ogniu. Do tego wypadku doszło po godz. 20.00.
- Ewakuowaliśmy poszkodowanego z mieszkania – mówi Szymon Giza z pabianickiej straży pożarnej. - Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy i założyli opatrunek na twarz.
64-latek był przytomny. Ratownicy medyczni przewieźli go do łódzkiego szpitala na oddział toksykologii.
Pozostali mieszkańcy kamienicy sami opuścili budynek.
Na ul. Reymonta prócz strażaków i medyków przyjechali pracownicy pogotowia energetycznego, gazowego, policjanci.
Pożar w mieszkaniu ugaszono jednym prądem wody. Doszczętnie spaliło się jego wyposażenie. To meble, telewizor, kuchenka, gazowa, okna, drzwi, podwieszany sufit. Straty oszacowano na 30 tys. złotych.
Komentarze do artykułu: To był wybuch gazu
Nasi internauci napisali 3 komentarzy
komentarz dodano: 2012-03-08 12:39:51
komentarz dodano: 2012-03-06 21:35:24
komentarz dodano: 2012-03-06 20:28:46