W bloku przy ul. Nawrockiego 11 wybuchł pożar. Paliło się w mieszkaniu na trzecim piętrze. Pożar samodzielnie próbowała ugasić jego lokatorka, Helena K. W tym czasie mieszkańcy zaniepokojeni dymem wydostającymi się spod drzwi, wezwali strażaków.

 Strażacy szybko ugasili pożar. Pani Helena miała niewielkie rany na rękach, ale nie chciała pomocy lekarskiej.

Spłonąły: fotel, pufa, zasłony, firany, drukarka. Straty oszacowano na 500 zł.

- Przyczyną było zaprószenie ognia – mówi Szymon Giza ze straży pożarnej.

Akcja trwała 40 minut. Wzięło w niej udział 13 strażaków.