Po godzinie 15.00 zastęp straży pożarnej przyjechał do parku Wolności.

Przy ogrodzeniu wokół dawnego klubu strzeleckiego zapaliła się ściółka, a wraz z nią krzaki i drzewo. Ratownicy w porę opanowali ogień. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby pożar wybuchł w nocy. 

Tego typu interwencje są teraz na porządku dziennym. Ich najczęstszą przyczyną jest zaprószenie ognia. Ściółka jest przesuszona. Wystarczy niedopałek papierosa, by doszło do tragedii. Zmorą strażaków na przełomie zimy i wiosny jest też wypalanie traw, np. na łąkach i nieużytkach rolnych. W świetle obowiazującego prawa jest to niedozwolone i grozi wysoką karą pieniężną, a nawet aresztem.