Do Centrum Powiadamiania Ratunkowego o 8.11 wpłynęło zgłoszenie o pożarze na ul. Podmiejskiej. Płonęła pasieka. Dojazd do niej był utrudniony, ponieważ znajdowała się na środku pola, przez które prowadziła jedynie wąska ścieżka.

- Na miejsce wysłano pięć zastępów straży pożarnej. Po przybyciu okazało się, że płonie kompleks budynków gospodarczych, w którym mieściła się pracownia pasieczna. Opaleniu uległy także ule wraz z pszczołami. Podano 3 prądy wody- mówi ogn. Szymon Giza z komendy powiatowej PSP.

Konstrukcja została rozebrana. Wraz z budynkiem spłonęły urządzenia do produkcji miodu i ok. dwie tony gotowego wyrobu.

Jak meldują druhowie OSP z Woli Zarzadzyńskiej, zniszczeniu uległo kilkanaście uli,  a kilkanaście tysięcy pszczół zginęło.

Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej. Akcja trwała 2h 40 minut.

Straty oszacowano wstępnie na 150 tys. złotych.

Na miejscu pracowali strażacy z Pabianic oraz druhowie z Chechła i Woli Zaradzyńskiej.