W mieszkaniu miał być desperat, grożący popełnieniem samobójstwa. Gdy służby ratunkowe dotarły na miejsce, z mieszkania nie dochodziły żadne odgłosy. Nikt nie odpowiadał na wezwania ratowników.

- Drzwi były zamknięte, nasi ratownicy byli więc zmuszeni wyciąć szlifierką kątową zawiasy – mówi starszy kapitan Michał Kuśmirowski z Komendy Powiatowej PSP.

W mieszkaniu przebywał nietrzeźwy lokator. Jego groźby na szczęście się nie sprawdziły.

- Dalszymi czynnościami zajęła się policja. Nasze wozy wróciły do bazy po około trzydziestu minutach – dodał strażak.