- Bezpiecznie można jeść gotowane, smażone i pieczone mięso drobiowe – uspokaja główny lekarz weterynarii.
Z trzech ferm drobiu koło Płocka, na których pojawił się wirus ptasiej grypy, sprzedano do hurtowni spożywczych ponad 6 ton mięsa. Jest to mięso indycze.
- Tysiąc kilogramów trafiło do trzech hurtowni z województwa warmińsko-mazurskiego. Inspekcja Sanitarna ustala szczegóły - powiedziała Ewa Lech, główny lekarz weterynarii.
Około 2000 sztuk drobiu z zakażonych ferm mogło już trafić do sklepów. Na liście odbiorców podejrzanego mięsa nie ma sklepów w województwie łódzkim.
Lekarze weterynarii uspokajają: wirus ptasiej grypy nie jest niebezpieczny dla człowieka, który je mięso drobiowe poddane obróbce termicznej (gotowane, pieczone, duszone, smażone). To dlatego, że wirus ginie już w temperaturze + 72 stopnie Celsjusza.
Przed Bożym Narodzeniem będzie jednak kłopot z kupieniem żywych kur, kaczek i indyków. Minister rolnictwa podpisał rozporządzenie wprowadzające zakaz sprzedawania żywego drobiu na targowiskach.