Pożar wybuchł w poniedziałek (1 lutego) o godz. 21.58 w mieszkaniu na pierwszym piętrze budynku wielorodzinnego, przy ul. Pułaskiego 16.
Lokatorzy zawiadomili strażaków, że przy wejściu do mieszkania jest dużo dymu i pojawiły się płomienie.
- Ogień zajął ścianę w miejscu połączenia pieca z kominem - mówi Szymon Giza ze straży pożarnej.
Strażacy ewakuowali z mieszkania czworo dzieci. W tym czasie dom opuściło 9 osób.
Strażacy ugasili ścianę i sufit oraz zajęty przez ogień strych. Rozebrano 16 m kw. stropu nad piętrem, 30 m kw. ściany między mieszkaniami. Na miejsce przyjechało pogotowie energetyczne i odłączono prąd.
- Przyczyną pożaru była zbyt mała odległość miedzy rurą od pieca a przewodami elektrycznymi – mówi Giza. - Izolacja przewodów się stopiła, co spowodowało zwarcie.
Akcja trwała ponad dwie godziny. Wzięło w niej udział 7 zastępów, 25 strażaków. Spaliło się 20 m kw. sufitu, 30 m kw. ściany, a spadający tynk zniszczył meble kuchenne. Straty oszacowano na 20 tys. zł. Strażacy uratowali mienie wartości 800 tys. zł.
Trzy rodziny spędziły noc w hotelu. Do czasu usunięcia szkód będą mieszkały w lokalach zastępczych.