21-latek z Pabianic ukradł ojcu samochód. Skradzione volvo rozbił na domu przy ul. Pięknej i porzucił je kilka kilometrów dalej.

Policjanci ustalili kierowcę, który w nocy 28 grudnia 2015 roku wjechał w dom przy ul. Pięknej i uciekł z miejsca zdarzenia.
21-latek ukradł ojcu kluczyki do samochodu. Nie mając uprawnień do kierowania, szarżował volvo po mieście. Na ulicy Pięknej stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ścianę budynku. Zanim zaalarmowani policjanci dojechali na miejsce zdarzenia, po piracie drogowym nie było już śladu.
W tym czasie ojciec 21-latka powiadomił o kradzieży samochodu. Policyjne patrole rozpoczęły poszukiwania jego syna i skradzionego auta. Po kilku godzinach mundurowi natrafili na idącego ulicą 21-latka i odnaleźli porzucony samochód. Stał na ul. Miodowej. Mężczyzna trafił na komendę. Podczas sporządzania przez policjantów dokumentacji, wykorzystał chwilę nieuwagi funkcjonariusza i ukradł leżący na półce służbowy terminal.
Ze schowanym pod kurtką sprzętem opuścił budynek komendy. Kilka dni później policjanci prewencji podczas jednej z interwencji odnaleźli porzucony terminal na klatce schodowej bloku przy ul. Moniuszki.
21-latek odpowie za kradzieże oraz spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.