Pierwsze zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej dyżurny SM odebrał o godzinie 22.35. Sześciu podchmielonych młodych ludzi hałasowało na placu zabaw przy ulicy Grota-Roweckiego 23. Na widok nadjeżdżającego patrolu, uciekli.
Piętnaście minut później kolejny patrol straży podjechał pod sklep monopolowy przy ulicy Odrodzenia 3.
- Tam czteroosobowa grupka młodzieży piła alkohol i używała niecenzuralnych słów – opowiada Ireneusz Niedbała, zastępca komendanta SM. - Widok mundurowych skłonił ich do oddalenia się.
Inni młodzi balangowicze zakłócali ciszę nocną mieszkańcom bloków między Wileńską 63 a Wiejską 30. Rzucali puszkami i świecili latarkami po oknach. Na miejsce przyjechały dwa wozy policji. Po chwili po hałasujących nie było śladu.