Tragedia rozegrała się dziś (17 grudnia) około godziny 11.00 na drodze wojewódzkiej nr 485 w pobliżu Dłutowa. Kia sportage (na pabianickich numerach rejestracyjnych), którą prowadził 57-letni mężczyzna, jechała od strony Pabianic. Jak wynika z relacji świadków i śladów na drodze, jakie zabezpieczyli policyjni technicy, 38-latek przebiegał przez skrzyżowanie.

- Mężczyzna szedł chodnikiem, po czym wbiegł gwałtownie na jezdnię, wprost pod nadjeżdżającą kię sportage, kierowaną przez mieszkańca powiatu pabianickiego - poinformowała podkomisarz Ilona Sidorko z pabianickiej komendy policji.

38-latek wpadł na maskę jadącego samochodu, odbił sie od niej i upadł na pobocze drogi. Mimo długotrwałej reanimacji, nie udało się go uratować.

Kierowca został przebadany alkomatem. 

- Test nie wykazał obecności alkoholu w organizmie. Kierowca został zabrany do szpitala na badania krwi - dodał funkcjonariusz.

Przed godziną 14.00 ruch w pobliżu miejsca wypadku wciąż był utrudniony. Policyjni technicy zabezpieczali ślady. W drodze do Dłutowa był prokurator i biegły sądowy.