O godz. 8.10 w Łodzi w pobliżu skrzyżowania Pabianicka-Jana Pawła II doszło do tragedii. Jadący w kierunku Pabianic tramwaj zatrzymał się przy skrzyżowaniu. W tym momencie między pierwszym a drugim wagonem znalazł się około 60-letni pasażer. Gdy tramwaj ruszył, mężczyzna wpadł pod drugi wagon. Na ratunek było już za późno. Zginął na miejscu.

Jak pasażer znalazł się między wagonami? Okoliczności tego zdarzenia ustali policja i prokurator. Tramwajem kierowała 36-letnia pani motorniczy.

- Tramwaje przez dłuższy czas nie będą jeździć na tym odcinku - mówi dyżurny MPK.

Pechowy dzień dla MPK zaczął się już o godz. 6.17. Wówczas wykoleił się tramwaj "41" w Ksawerowie. O godzinie 8.10 wykoleił się kolejny na Dąbrowie. 

- Czekamy na dźwig, bo najpierw musi wykonać swoją pracę na Pabianickiej w Łodzi,  a potem zostanie skierowany na Dąbrowę - dodaje dyżurny.

Z Placu Niepodległości do Dużego Skrętu puszczony został autobus zastępczy. Przez Pabianice "41" jedzie normalnie, ale na Dużym Skręcie trzeba przesiąść się do autobusu. 

Awarie usunięto po godz. 10.15.