Dwa zgłoszenia o gryzącym dymie wydobywającym się z kominów prywatnych domów dostała Straż Miejska. Pierwsze - dziś (sobota) o godzinie 5.30. Pabianiczanin wezwał strażników na ulicę Wileńską, gdzie z komina posesji buchał wyjątkowo śmierdzący dym. Sąsiedzi bali się, że może ich podtruć. Patrol, który przyjechał tam kilkanaście minut później, nie poczuł już niczego niepokojącego.
O godzinie 15.40 patrol ponownie pojechał na Wiejską, ale do sąsiedniej posesji. Tym razem strażnicy potwierdzili, że dym wydobywający się z komina jest duszący i ma charakterystyczny zapach. Strażnicy podejrzewają, że mieszkający w tym domu mężczyzna nie pali w piecu węglem, lecz śmieciami wśród których są przedmioty z tworzyw sztucznych. Wkrótce podejrzany komin weźmie "pod lupę" patrol ekologiczny.