Policja dopiero w niedzielę przed południem ustaliła, kim jest ofiara tragicznego wypadku. To 60-letnia mieszkanka osiedla Zatorze. Zginęła w sobotni wieczór pod kołami pociągu, 200 metrów od przejazdu przy Torowej. Ustalanie danych ofiary wypadku trwało ponad 9 godzin.
 
Po sobotniej tragedii na torach pojawili się ludzie w pomarańczowych kamizelkach. To pracownicy ochrony kolei. Przestrzegali i uświadamiali spotkanych pabianiczan, że przechodzenie przez tory jest zakazane.
 
– 30 lat tędy chodzę. Po drugiej stronie jest podwórko, przez które można dostać się na Łaską – przyznał się starszy pan.
 
 
Chwilę później nielegalnym przejściem szła kobieta. Przeszła przez tory.
 
- Taka tragedia. Pani Bożena zginęła straszną śmiercią – rozpaczała i poszła dalej w stronę ulicy Niskiej.
 
O tragedii na torach przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic