- Bez sensu. To nie dla nas, skoro mamy auta - narzekali strażnicy.

- Miałem taki pomysł, żeby kupić dla Straży Miejskiej dwa skutery, ale nie ma w budżecie na to pieniędzy - mówi Andrzej Wojkowski, komendant straży.

Skuter na kilka dni wypożyczył Andrzej Teodorczyk, właściciel sklepu i serwisu ze skuterami przy Warszawskiej.

- Chciałem, żeby zobaczyli, że to fajna sprawa. Szybko można się przemieszczać po zatłoczonych ulicach, wjechać do parku - wylicza Teodorczyk. - Straże miejskie w Poznaniu, Szczecinie i wielu innych miastach Polski posługują się skuterami.