Przez dwa dni nie działała sygnalizacja świetlna przy "esdehu". Ruchem kierowała policja. Z powodu braku świateł na Zamkowej, św. Jana i Kilińskiego utworzyły się gigantyczne korki, bo biegnie tędy objazd do Łodzi.

Sygnalizacja nie działała, bo we wtorek o godz. 22.30 Maria Ś. jadąca fiatem seicento ul. św. Jana nie ustąpiłą pierwszeństwa i zajechała drogę fiatowi  brava. Ulicą Zamkową jechał nim Michał S. Po zderzeniu z bravą Maria Ś. uderzyła autem w sygnalizator świetlny przy kościele ewangelickim i zcięła go równo z ziemią. O tej porze na sygnalizatorach pulsuje światło pomarańczowe.