Do 20 lutego mogą się zgłaszać chętni do prowadzenia szaletów miejskich. Będą musieli dbać o czystość toalet, kupować papier toaletowy i odgarniać śnieg sprzed wejścia. Szalety mają być otwarte w dni powszednie od godz. 6.00 do 18.00, a w soboty od 8.00 do 16.00.
Ten przy "esdehu" ma powierzchnię 107 m kw., a ten przy dworcu - 92,71 m kw. Kto wygra przetarg, ten poprowadzi oba szalety lub jeden z nich od 1 marca 2008 r. do 18 lutego 2011 r.
Szalety do wynajęcia
opublikowano: 2008-02-17 11:24:07
autor: redakcyjny zespół
autor: redakcyjny zespół
Komentarze do artykułu: Szalety do wynajęcia
Nasi internauci napisali 27 komentarzy
komentarz dodano: 2008-02-20 12:10:43
komentarz dodano: 2008-02-20 11:57:39
komentarz dodano: 2008-02-20 11:40:52
komentarz dodano: 2008-02-19 23:14:30
Ludzie kibel, to jest kibel.
A, swoją drogą, też mnie ciekawi, za ile jutro pójdą te szalety.
Rozstrzygnięcie przetargu o 9.30 jutro.
komentarz dodano: 2008-02-19 22:59:48
Bo kwiaciarnia jak znalazl w centrum za bardzo kwiaciarni nie ma.
Mam nadzieje ze jutro zycie pabianic napisze za ile te kible poszly.
komentarz dodano: 2008-02-19 12:24:18
A, swoją drogą LPR, jak ma trochę choć honoru to nie powinna kandydować w przyszłym roku do europarlamentu, dane pokazują, że ludzie się z unii cieszą, więc LPR powinien odejść, do archiwum X.
Wracając do tematu "Jest szalet i szalet tak jest tramwaj i tramwaj (to do dyskusji na forum). O którym mówimy ? Widziałem szalety, do których nie brzydziłaby sie wejśc matka i przewinąć niemowle"
Przetarg jest na prowadzenie toalet takich jakimi one są.
Nie na marmury.
Powiem tak, a gdyby taki eksperyment zrobić, toaleta przy SDH, za darmo, nadal myślisz, że 15 osób by tam przyszło dziennie?
Ta jedna polska złotówka, a znaczy dużo.
Nie dawno widziałem na giełdzie samochodowej w Łodzi, facet przyjechał mercedes S, na sprzedaż, cena 150 tysięcy, ubrany w garnitur, super buty, i zapieprzał w stronę Indensitu w błoto, bo tam można w krzakach za darmo, haha, a tak to 1 zł.
Jeśli sprawa nocnej linii N, powróci, to już gotowy kontrargument jest, skoro do 400-500 osób miesięcznie się coś robi, to dlaczego dla takiej samej liczby ma się nie robić tego w postaci N.
Tym bardziej, że koszty dopłaty miesięcznej praktycznie te same, a za miesiąc ktoś wyskoczy z pomysłem, by otworzyć muzeum puszek po piwie, i potrzebuję od władz tylko 5000 zł miesięcznie. Itd....
komentarz dodano: 2008-02-19 12:04:28
Takie standardy wschodnieuropejskie. Długo to się nie zmieni pewnie, bo kibel łatwo marmurem wyłozyć, ale ludzie nie zmienią się tak szybko i nie nauczą tego szanować.
Pewnie że jest argument. Ktoś przyjeżdża do Pabianic, nie mieszka tu, załatwia coś w urzędzie, czy jakieś interesy załatwia, wypija kawę i nagle mu sie chce siusiu. No co ma zrobic ? Wiadomo, szuka stacji benzynowej, marketu. Ale, uważam, taki szalet miejski, czysty też powinien być w szanującym sie mieście. Chociaż, czasy sie zmieniają. Kiedyś restauratorzy gonili takich klientów, bo nic nie zarobili a tylko sprzątanie mieli. Ale dla marketu to czysty zysk. Każdy kto wchodzi, to potencjalny klient. Właściwie mogliby się dogadać i po prostu dopłacać 1/4 tej kwoty marketom, albo w zamian strzałki na koszt miasta kierujące do toalet w marketach. I wilk syty i owca cała. Nowatorskie rozwiązanie na skalę ogólnopolską. Umowa oczywiście długookresowa. No, ale za nowatorska, nikt nie podejdzie tak do tematu, bo sie narazi na oskarzenia że miasto wspiera markety. Nielubiane wszak.
komentarz dodano: 2008-02-19 11:43:39
A) To twoja jedyna działalność i sam ją prowadzisz
B) To twoja dodatkowa działalność, i zatrudniasz do tego pracownika/pracowników.
W obu przypadkach koszty podobne, ponieważ dwie działalności jeden Zus, a w pierwszym przypadku, by na Zus oszczędzić, sam sobie jesteś pracownikiem.
Udało mi się ustalić, że przy SDH-u korzysta z szaletu około 400 osób, każdy płaci po 1 zł, więc ta suma jedynie co może pokryć, to koszt prądu w zimę (ogrzewanie).
Cała ta awantura jest o jakieś 10-20 osób dziennie, średnia no 15.
Mowa, o tym przy SDH, do tego na Łaskiej, nic nie ustalałem.
Koszty w tym przypadku będą na poziomie 95 % stałych, 5 % to koszty pozostałe, rzadko się zdarza, by tak gdzieś było.
Co, do dokładnych sum, to nie będę wyliczał, bo jam mówię, zależy, czy ktoś już ma działalność, czy nie, a, i pracownikowi, może dać 10 zł za godzinę, a może i dać 5 zł.
Ja, bym się zapytał tak, czy dla takiej liczby osób warto w ogóle robić ten przetarg?
Wiem, wiem, zawsze się znajdzie kontrargument, ale ja powiem tak, że się nie opłaca.
komentarz dodano: 2008-02-19 11:31:59
komentarz dodano: 2008-02-19 11:30:32
W ofercie możesz dac zero zł, odrzucą go bo uznają, że nie dasz rady, że ściemniasz, bo nikt nie dopłaca do interesu. Ale nie ma zakazu. Możesz dac 10 tys., 20 tys. jak tam sobie skalkulujesz.
Nieistotne 95 czy 50 bylo dopłaty, opisałem mechanizm. Urzędnicy organizując przetargi często stoją na gorszej pozycji, bo kontrahenci wiedzą mniej więcej ile druga strona jest gotowa zapłacić. Bo urzedy zazwyczaj maja budżety. Normalnie nie ujawniasz tego, bo po co. Cisniesz w dół na maksa, byleby nie przegiąć, bo patrz wyżej. Ktoś się rzuci za małe pieniądze a później płacze, że nie daje rady. Ale w normalnych warunkach, to jego problem. Widziały gały co brały i jaką ofertę składały.
Urzadnik - nie ma powodu żeby cisnąc poniżej kwoty zabudżetowanej. Wszyscy sie zgodzili na te 50tys./kibel/rok, to po co sie starac zbijac cene. Nie jego pieniądze. Nikt mu nic nie powie a w niektórych przypadkach jeszcze może oberwać za nadgorliwość :D.
Nie wiem jakie są koszty utrzymania szaletu. ale chcialbyś mieć 100 zł miesięcznie więcej niż masz ? Jesli tak, to policz koszty utrzymania szaletu, dodaj 1000 zł i składaj ofertę, nie czekaj. Nie wykładasz żadnych swoich pieniędzy (no chyba że za pierwszy miesiąc, ale to kwestia organizacji: pracownikom zapłacisz jak sam dostaniesz, materiały kupisz z miesięcznym terminem płatności - masz kontrakt na te kible, więc ci dadzą na tyle). Siedzisz, pilnujesz tylko zeby nie przekroczyc zaplanowanych wydatków i tysiączek do kieszeni. Tysiąc malo? to zaplanuj 5 albi 10. Tylko, że ktoś cie może przebić, bo wystarczy mu tysiąc. A najlepiej dowiedz się ile inni daja i daj tysiąc mniej :)
komentarz dodano: 2008-02-19 11:07:42
"Pabianicach w wyniku postępowania w sprawie
udzielania zamówienia publicznego w trybie przetargu nieograniczonego do 60 000 EURO"
Nigdzie nie jest napisane, że cena wywoławcza jest mniejsza.
Po drugie 95000 dopłaty do dwóch, w lekkim zaokrągleniu do jednego 50 kawałków się dopłaca.
Ja podałem tylko najciemniejszy scenariusz.
No, chyba, że inne są kryteria tego przetargu, według mnie, te 60 tysięcy euro to dużo, i nie dużo, ponieważ, to już uwzględnia wzrost cen za media, płac dla pracowników, no i dlaczego przedsiębiorca ma wychodzić na zero? Skoro to jest biznes.
komentarz dodano: 2008-02-19 10:53:59
A jak znam ludzi i kontrakty z urzędami, to nawet jeśli przetarg jest uczciwy, to każdy i tak celuje w kwotę, którą urząd ma w budżecie. Jeśli wszyscy wiedzą, że 95 tys. rocznie, to każdy bedzie celował w okolice 95 tys. rocznie. Może trochę mniej, to będzie ładnie wyglądało, że oszczędności są i gospodarni tacy. Jeśli wszyscy są równi a jeden równiejszy, to ten jeden zaproponuje o tysiąc zł mniej i wygra. A dolna granica ? Kto się zna na tym biznesie, bo ja nie, ten wie jakie sa roczne koszty. Plus jakaś marża. Jeśli nie przekracza górnego pułapu, to składa ofertę.
Ty zdaje sie wziąłes pod uwage przepisy o zamówieniach publicznych, tam sa jakies progi kwotowe co do formy zbierania zamówień. Ale to nie znaczy, że takie kwoty będą w ofertach.
komentarz dodano: 2008-02-19 00:15:35
Ps: w Kauflandzie jest za darmo, minutę dalej.
komentarz dodano: 2008-02-18 23:58:27
komentarz dodano: 2008-02-18 23:48:57
komentarz dodano: 2008-02-18 23:45:59
Tak jest to wszystko napisane, że nie wiadomo, o co chodzi.
Nie mniej jednak w SIWZ, dotyczącego tych przetargów, jest napisane po pierwsze:
Zabrania się prowadzenia jakiekolwiek działalności dodatkowe, także nawet jak user pszczółka-maja wyskoczy, z kolejnym błyskotliwym pomysłem,można powiedzieć jej, że to super pomysł, ale nic się nie da zrobić.
Po drugie w SIWZ, jest napisane, że wygrywa najmniejsza cena, co oznacza, że Grzeszek dobrze wyczuł temat, i to jest przetarg o dotację.
W miejscu parafki, jest napisane, iż wykonawca musi wystawić fakturę, tzn. chyba, że tak jak pisał Grzeszek to chodzi o dotację.
Nie ma podanej ceny wywoławczej, ale z własnego skromnego doświadczenia wiem,że takie przetargi mogą być do 60 tysięcy euro.
Co nam daję kwotę po kursie NBP z dnia dzisiejszego 214 758 zł.
Umowa jest na 3 lata, więc dzieląc to na 36 miesięcy = daje nam to prawie 6000 zł miesięcznie.
Uwzględniając taką opcję, iż jeden oferent zaproponuję miastu 60000 tysięcy euro za jeden szalet, a drugi również 60000 tysięcy euro za drugi daję nam to przez 3 lata = Daje nam to 140 tysięcy zł więcej niż do tej pory płaciło miasto, ponieważ miasto w ostatnim roku dopłaciło 95000 zł.
Także bardzo dobry interes wbrew pozorom.
No, chyba, że źle przeczytałem SWIZ, ja na prawie nie znam się prawie w ogóle, a przepisy powinny być tak pisane by je rozumiał Kowalski, ewentualnie z komentarzem, tak jak są przepisy kodeksu choćby KC, z komentarzem.
Specyfikacja pod adresem:
http://www.bip.um.pabianice.pl/plik.php?id=5178
Na stronie 14 tej specyfikacji jest zdanie:
5. Płatność miesięczna odbywać się będzie przelewem do 15-go kaŜdego miesiąca na konto
Usługobiorcy
To nam wszystko wyjaśnia.
Władzom gratuluję, że w razie czego zamiast taniej będzie drożej.
Co innego gdyby ta kwota dotyczyła dwóch szaletów, ale możliwe, że ktoś zaoferuję mniej niż 60 tysięcy euro.
komentarz dodano: 2008-02-18 23:05:06
komentarz dodano: 2008-02-18 22:45:47
komentarz dodano: 2008-02-18 22:35:30
komentarz dodano: 2008-02-18 22:32:50
komentarz dodano: 2008-02-18 22:21:58
komentarz dodano: 2008-02-18 15:33:45
Jednym słowem informacja dla wtajemniczonych. Kto wie, ten wie tyle co wiedział. A kto nie wie, ten i tak nic się nie dowiedział.
komentarz dodano: 2008-02-18 15:15:21
komentarz dodano: 2008-02-17 19:08:44
komentarz dodano: 2008-02-17 15:44:26
Czy ktoś jeszcze popiera to co napisała pszczółka-maja?
Ps: Osobiście, aż, mi się niedobrze robi, jak pomyślę, że w szalecie, można by jedzenie sprzedawać.
Albo, to marna prowokacja, albo nie przemyślany post.
komentarz dodano: 2008-02-17 15:24:56
komentarz dodano: 2008-02-17 12:05:50
Przecież "ŻP" pisało, że rocznie miasto do tych dwóch szaletów dopłaca 96 tysięcy zł,. rocznie.
To, znaczy, że to jest przetarg, że ktoś będzie chciał dopłacać?
Co, innego, gdyby, ten co wygrałby, dostawał, by dopłatę jakąś, ale po co wtedy ten przetarg cały?
Mój pomysł, co zrobić z tym problemem, pod tym linkiem:
http://www.zyciepabianic.pl/forum/viewtopic.php?t=533