Służby ratunkowe odebrały zgłoszenie dziś (8 stycznia) po godzinie 15.00. Jako pierwsza pod wskazany adres przyjechała straż pożarna.

- Wezwano nas, bo zachodziło przypuszczenie, że ulatnia się tlenek węgla. Potwierdziliśmy tę informację - powiedział dyżurny straży pożarnej. 

W mieszkaniu przebywała 32-letnia kobieta wraz z 8-letnim synem. Lokatorka skarżyła się na ból i zawroty głowy. Zgłosiła również, że rano straciła przytomność.

- Sprawdziliśmy stężenie tlenku węgla w wydychanym powietrzu u obojga poszkodowanych. U pani było to 79 PPM, a u chłopca 29 - dodał dyżurny.

Okazało się, że winowajcą był nieszczelny przewód kominowy przy piecu typu "grzybek". Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.