Ile promili miał we krwi człowiek, który ustawiał znaki wokół bloków przy Wajsówny? Na pewno był nadgroliwy. Efekt: podwójne znaki, zastawienie istaniejących np. ograniczeń prędkości do 30 km na godzinę. Szkoda, że pieniądze na to poszły z kieszeni spółdzielców, bo za znaki i ich ustawienie zapłaciła Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa.
zdjęcia nadesłał Internauta
Komentarze do artykułu: Wajsówny: poszaleli ze znakami
Nasi internauci napisali 4 komentarzy
komentarz dodano: 2008-11-05 21:34:32
komentarz dodano: 2008-11-05 19:34:09
komentarz dodano: 2008-11-05 15:28:46
komentarz dodano: 2008-11-05 15:00:42
lepiej było bez nich i ludzie wiedzieli o co kaman.
a nawet teraz trudno się połapać . ;/