Lokatorzy domu przy ul. Wierzbowej podejrzewali, że ich sąsiadka zasłabła w mieszkaniu. Kobieta przez kilka godzin nie reagowała na mocne pukanie w drzwi. Wezwali policję i straż pożarną. Strażacy próbowali dostać się do mieszkania na pierwszym piętrze przez uchylone okno. Gdy weszli na drabinę, kobieta przebudziła się i otworzyła drzwi. Zdarzyło się to w niedzielę (30 stycznia) o godz. 20.05.