Wjechała samochodem na skrzyżowanie, gdy na sygnalizatorze paliło się czerwone światło. Uderzyła w bok taksówki. Jej auto obróciło się i zahaczyło o radiowóz łódzkiej policji drogowej. Dwaj policjanci są ranni. Jechali fiatem ducato.

Na łódzkim skrzyżowaniu Al. Włókniarzy i Al. Bandurskiego (pod estakadą przy dworcu kolejowym Łódź Kaliska) zdarzył się dziś o godzinie 6.05 wypadek. Sprawczynią jest 38-letnia pabianiczanka, która jechała fiatem panda.

- Przyznała się, że nie zauważyła czerwonego światła - mówi policjant.
Wstępne ustalenia wskazują, że pani kierowca z Pabianic wjechała na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, uderzając w prawy bok jadącej w kierunki Retkini toyoty corolla (taxi). Po obróceniu się, fiat panda uderzył w jadący środkowym pasem ulicy radiowóz policji. Radiowóz ten służy do obsługi wypadków drogowych.

- Jeden policjant ma uraz kręgosłupa w odcinku szyjnym - informuje młodszy aspirant Grzegorz Wawryszuk z łódzkiej policji.