Pożar wybuchł w środę około godz. 13.00.  Strażacy gasili ogień  przez półtorej godziny.
Karetka pogotowia zabrała do szpitala w Pabianicach właściciela domu. Starszy mężczyzna zasłabł po przeżytych emocjach. 
- Gospodarz próbował podłączyć butlę gazową do kuchenki - mów st. brygadier Dariusz Jach z pabianickiej Państwowej Straży Pożarnej. - Nastąpiło rozszczelnienie i gaz się zapalił.
Mężczyzna zachował zimną krew i wybiegł z domu. Zdążyła też uciec jego żona. Chwilę później nastapił wybuch. 11-kilogramowa butla z gazem wyleciała w powietrze. W domu rozszalał się ogień. Spalił się częściowo dom i dwa przylegające do niego budynki godpodarcze. Straty oszacowano na 250.000 zł.
Pożar gasiło 9 sekcji straży pożarnej z Chechła, Dobronia, Dłutowa, Mogilna, Markówki i Pabianic.