Wypadek zdarzył się dziś o godz. 8.00. W daewoo tico jechali:i 69-letni Jerzy G. z Łodzi i jego żona.
Żeby ich wydostać z pogruchotanego auta, strażacy musieli ciąć blachy. Kobieta i mężczyzna zostali przewiezieni do pabianickiego szpitala. Ich stan jest poważny.
Z drobnymi obrażeniami twarzy z wypadku wyszedł 51-letni kierowca opla astry. Pomocy udzielili mu lekarze pogotowia.
Do wypadku doszło na oblodzonej i śliskiej jezdni w Budach Dłutowskich. Tico jechało do Pabianic, astra - w kierunku Dłutowa.
– Jechał z nadmierna prędkością – twierdzi sierz. sztab. Joanan Szczęsna z pabianickiej policji.– Stracił panowanie nad autem.
Krzysztof O. wyjechał zza jadącej przed nim ciężarówki. Chciał ją wyprzedzić. Zobaczył tico i zrezygnował z manewru. Próbował wrócić na swój pas, ale w tym momencie koła astry straciły przyczepność. Auto wpadło w poślizg i stanęło bokiem do kierunku jazdy.
Kierowca tico nie miał szans na wyhamowanie i uderzył w opla.