W poniedziałek o godzinie 20.10 strażnicy miejscy dostali zgłoszenie od kierowcy autobusu. Prosił o pomoc, bo wiózł bardzo uciążliwego pasażera, który wrzeszczał na ludzi i wyzywał ich. Kierowca umówił się ze strażnikami na przystanku przy SDH-u. Tam funkcjonariusze czekali już z alkomatem. Okazało się, że mężczyzna miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie. Nie zamierzał podać strażnikom swoich danych osobowych, więc musiała przyjechać policja. Noc spędził w izbie wytrzeźwień.