W środę przed południem zatrzymano go do kontroli na trasie w Dobroniu. Ponieważ jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, policjanci zaproponowali mu mandat i punkty karne. Kierowca próbował wręczyć im 50 złotych, myśląc, że łapówka pozwoli mu uniknąć kary.
Zdziwił się, gdy został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. 
Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.