Na skrzyżowaniu ulic Skłodowskiej i Waryńskiego doszło do stłuczki. Po godzinie 12.00 Manana G. jadąca volkswagenem passatem nie zatrzymała się na "stopie" i wjechała na skrzyżowanie. W prawe koło volkswagena uderzyła jadąca prawidłowo skoda octavia. Uderzenie było tak silne, że otworzyły się w niej poduszki powietrzne. Na szczęście ludziom nic się nie stało. Sprawczyni stłuczki była zszokowana tym, co zrobiła.

- Ja nie wiem, jak to się stało - mówiła. - Zagapiłam się.

- Jak można tak jeździć? - irytowała się pasażerka skody.

Na tym skrzyżowaniu często dochodzi do kolizji i wypadków. Nie wiadomo dlaczego kierowcy wyjeżdżający ze Skłodowskiej nie widzą znaku "stop".