W niedzielę około godziny 20.00 mąż przyjechał z Bełchatowa do Dłutowa, gdzie chwilowo mieszkała żona. Był z nią w separacji.
- Siłą wyciągnął żonę z domu. Przed budynkiem zadał jej cios nożem. Po chwili odjechał samochodem, zostawiając konającą - informuje podinspektor Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Policjanci szukali mordercy przez kilka godzin. O 3.50 jego samochód marki Honda dostrzegli na parkingu przy ul. Armii Krajowej w Piotrkowie Trybunalskim. Zatrzymali siedzącego w aucie 51-latka. Był pijany. Badanie wykazało, że w organizmie miał 2,5 promila alkoholu. Grozi mu dożywocie.