ááà
Administratorem powstałego niedawno targowiska za MOSiR-em jest Zarząd Dróg i Zieleni Miejskiej. Stanisław Wołosz, dyrektor ZDiZM, będzie pobierał inkas (opłatę targowiskową) na rzecz Urzędu Miejskiego i ma ustanowić (w drodze przetargu) dzierżawców targowiska.
Na targowisku vis à vis cmentarza są 22 stanowiska. 20 z nich o powierzchni 18 metrów kwadratowych (3 na 6) i dwa o powierzchni 13,75 metrów kw. (2,5 na 5,5).
Cena dzierżawy, jaką zaproponował Wołosz za metr kwadratowy, to 10 zł netto.
Członkowie Komisji Gospodarki Komunalnej zastanawiali się, czy nie jest to za wysoka stawka, skoro w tamtej okolicy płaci się od 5 do 7 złotych za metr.
– Czy będą zainteresowani, skoro ustanawia się taką opłatę? – pytał radny Krzysztof Górny.
– Stawka wynika z wcześniejszego rozeznania i rozmów z potencjalnymi dzierżawcami – wyjaśnił szef ZDiZM. – Dodam też, że podana cena za wynajem ma być niezależna od koniunktury, a także pór roku.
Największe kontrowersje wzbudziła wiadomość o tym, że każdy handlujący będzie zobowiązany do postawienia na swoim placyku tymczasowego pawilonu handlowego.
– Jak wyobrażacie sobie szeregówkę takich pawilonów – dziwił się Andrzej Sauter, przewodniczący komisji. – To będzie wyglądało jak slumsy, czy wielostanowiskowy garaż.
– Jestem za utworzeniem zwykłego targowiska, gdzie sprzedawcy będą handlowali tak, jak na rynku, lub za utworzeniem pasażu handlowego, na którym stanowiska będą dzierżawione – przedstawiła swój pogląd Krystyna Rendecka, radna.
Najpierw forma architektoniczna, później miejsca do dzierżawy – do takiego wniosku doszli radni.
– Istotą targowiska jest jego dostępność, każdy może przyjść i handlować – objaśniał Wiesław Majewski, radca prawny UM. – Jak powstaną tam pawilony, zatracony zostanie charakter targowiska.
Ostatecznie radni z Komisji Gospodarki Komunalnej negatywnie zaopiniowali sprawę wydzierżawienia tego terenu.