W piątek o świcie 70 uzbrojonych policjantów i antyterrorystów w kominiarkach otoczyło 16 mieszkań. Broń była wycelowana w okna i drzwi. Dochodziła godzina 6.00. To nie sceny z filmu o amerykańskiej mafii. Tak pabianicka policja dobrała się do handlarzy narkotyków.

Na ulicy Konstantynowskiej policja mierzyła z karabinów w okna kamienicy.

Byłam przerażona. Schowałam się z tyłu za kiosk. Bałam się, że mnie trafią - opowiada kobieta, która widziała akcję.

W bloku przy ul. 3 Maja policja strzałami rozbiła drzwi mieszkania w wieżowcu. Z domu przy Powstańców Warszawy wyprowadzono młodą kobietę.

Mieliśmy informacje, że w tych mieszkaniach są handlarze narkotyków - mówi nadkomisarz Sławomir Komorowski, szef wydziału śledczo-dochodzeniowego. - Nie myliliśmy się. Część z zatrzymanych ma bogatą przeszłość kryminalną.

Z łóżek wyciągnięto 13 mężczyzn i 3 kobiety. Podejrzani mają od 20 do 50 lat. To oni zasypywali Pabianice amfetaminą, marihuaną i tabletkami extasy. Sprzedawali je drobnym handlarzom, a ci - młodzieży i dorosłym narkomanom. Handlowali w mieszkaniach dilerów i barze piwnym należącym do jednego z zatrzymanych.

Podczas rewizji w mieszkaniach policjanci znaleźli 40 g amfetaminy, 39 g marihuany, 43 tabletki extasy, sprzęt do ważenia narkotyków, kilkadziesiąt butelek spirytusu i pistolet "straszak". Na poczet przyszłych kar zabezpieczyli 4 samochody osobowe i 12.000 zł. W akcji pomagały 4 psy wyszkolone do wykrywania narkotyków, w tym Cywil ze Straży Miejskiej.

Szykowaliśmy się do tego przez ponad trzy miesiące - mówi młodszy inspektor Zdzisław Stopczyk, komendant pabianickiej policji. - Zaskoczenie było kompletne. Tak jak chcieliśmy, nikt się nas nie spodziewał.

Gangsterzy nie podejrzewali, że na piątek, gdy cała Polska szykowała się do oglądania piłkarzy na Mistrzostwach Świata, policjanci zaplanowali atak. Kierował nim komendant Stopczyk.

Moi funkcjonariusze świetnie się spisali. Nikt nie jest ranny. Zatrzymaliśmy wszystkich podejrzanych - chwali podopiecznych.

Pabianickich policjantów wsparli koledzy z Łasku i łódzcy antyterroryści.

Sąd zdecydował o areszcie na 3 miesiące dla 6 zatrzymanych osób. W piątek po przesłuchaniu zwolniono 4 mężczyzn i jedną kobietę. W sobotę kolejnych pięć osób opuściło areszt. Dwie kobiety i mężczyzna dostali dozór policyjny.

Muszą co kilka dni meldować się na komendzie - wyjaśnia Komorowski.

Policja spodziewa się dalszych zatrzymań. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pabianicach.