– Jej sposób na długie życie, to pogoda ducha – tłumaczy Krystyna Janowicz, córka jubilatki. – Mama nigdy poważnie nie chorowała.
– Jestem pokorna wobec życia – dodaje jubilatka. – Cieszy mnie każdy dzień.
Anna Reske przyszła na świat 3 lutego 1909 roku w Pabianicach. Dziś mieszka u córki w Hucie Dłutowskiej przy ulicy Leśny Staw. W dniu urodzin z bukietem kwiatów i prezentem odwiedził sędziwą pabianiczankę prezydent Zbigniew Dychto.
– Mama była zachwycona, bo bardzo lubi gości – mówi pani Krystyna. – Zresztą jest bardzo pogodną osobą, miłą i życzliwą dla ludzi.
Goście zachwycali się piękną fryzurą jubilatki.
– To nic dziwnego. Mama dba o wygląd. Była fryzjerką – wyjaśnia córka.
Pani Anna najpierw uczyła się fachu w zakładzie fryzjerskim swego brata Karola Brzozowskiego przy ul. św. Jana. Po jego śmierci przejęła firmę i przez długie lata prowadziła ją do spółki z Janem Balcerzakiem.
– W tym czasie uczniem u nich był Zdzisław Kaczmarek, a dziś jego syn Wojciech prowadzi zakład w tym samym miejscu – opowiada pani Krystyna. – Stare klientki mamy do dziś przekazują jej pozdrowienia.
Rodzina pochodzi z Pabianic. Pani Anna rozstała się z mężem podczas wojny. Sama wychowała trójkę dzieci.
– Kiedy przeszliśmy na emeryturę, przenieśliśmy się do Huty Dłutowskiej. Tu wybudowaliśmy dom – opowiada pani Krystyna. – Zabraliśmy mamę ze sobą.
Pani Anna nie ogląda telewizji, bo ma kłopoty ze wzrokiem, ale z przyjemnością śledzi zmiany w przyrodzie.