- Piekliśmy go prawie trzy godziny - mówi Wiesław Grabowski, właściciel piekarni przy ulicy Torowej 25. - Nigdy wcześniej nie robiłem tak wielkiego bochna. Ale okazja też była szczególna.
Ważący 50 kg chleb to prezent dla zakochanych: Mariusza Grabowskiego i Karoliny Grzegorczyk.
- Chciałem zrobić coś nadzwyczajnego z okazji zaręczyn syna - wyjaśnia piekarz.
Grabowski zużył 35 kilogramów mąki, kilogram drożdży, 21 litrów wody i 70 dag soli.
- Wystarczyłoby tego na 93 bochenki - obliczył. - Przyznam, że ryzykowałem, bo nie byłem w stanie przewidzieć, czy tak duży wypiek się uda.
Zaręczyny syna świętowano w piekarni. Goście zajadali się ciepłym chlebem z gigantycznego bochna.
- Po godzinie nie został ani jeden okruch - z dumą mówi piekarz.
Mariusz poszedł w ślady taty, też jest piekarzem. Razem pracują od siedmiu lat. Karolinę poznał cztery lata temu w piekarni ojca.
- Przyszła do nas po studiach na praktyki - wspomina ojciec narzeczonego. - Jest absolwentką chemii spożywczej.
Termin ślubu wyznaczyli na wrzesień.
Komentarze do artykułu: 93 bochenki w jednym
Nasi internauci napisali 0 komentarzy