- Przez cały rok nic się w mieście nie działo. Winą za to obarczam prezydenta Jana Bernera i jego pracowników z urzędu - uważa radny Krzysztof Habura.

Habura wyliczył, że na początku roku przeznaczono na inwestycje w mieście 2 miliony 205 tysięcy zł. Teraz okazało się, że wykonano tylko jakieś szczątkowe prace o wartości 327.000 zł. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze poprzesuwano do innych wydziałów i załatano budżetową dziurę.

- Ciekawe, że pieniądze są przesuwane tylko z Wydziału Inwestycji, a nie innych - zauważył radny Jarosław Cichosz.

Miasto miało wybudować halę sportową, a dokładniej zdjąć niebezpieczny azbest z hali OBT przy ul. Kilińskiego i postawić nowoczesny budynek. Były przygotowane plany, przyznana dotacja z Totalizatora Sportowego. W budżecie na ten rok zarezerwowano pieniądze - 230.000 zł. W czerwcu dyrektor MOSiR Piotr Adamski zabiegał o przeprowadzenie pierwszych przetargów. Nie doczekał się. Pracownicy urzędu tak wolno pracowali, że nie zdążyli podczas wakacji podjąć na czas decyzji. Dlatego w tym roku nie rozpocznie się remontowanie hali OBT, choć plany i pozwolenia na budowę już są.

Miały być mieszkania komunalne, więc zaplanowano na ten rok wyremontowanie budynku po przychodni przy Starym Rynku 6. Miało to kosztować 620.000 zł. Urzędnicy zdążyli jedynie zlecić wykonanie dokumentacji.

Kolejnym ambitnym planem było utwardzenie odcinka nawierzchni ul. Karniszewickiej za 165.000 zł. Udało się jedynie zlecić wykonanie dokumentacji. Obiecano też mieszkańcom ulic: Kaplicznej, Młynarskiej i Żwirki i Wigury, że dostaną nowe, równe chodniki. Skończyło się na obietnicach. Na ten cel w budżecie miasta było przygotowane 160.000 zł. Nie wydano ich.

- Ja nie jestem specjalistą od finansów i budżetu - podsumował prezydent Berner zarzuty radnych. - W większości tych spraw były przyczyny od nas niezależne. Na przykład zdjęcie płyt azbestowych z hali OBT bardzo dużo kosztuje i cena ich utylizacji wciąż rośnie. Dlatego nie mogliśmy rozpocząć budowy hali.

Życie Pabianic poszukało informacji u dyrektora MOSiR.

- Pierwsze słyszę, żeby były takie problemy - zdziwił się Adamski. - My z planami byliśmy gotowi do rozpoczęcia budowy w tym roku.

Wydział Inwestycji podlega wiceprezydent Krystynie Rendeckiej.