- Każdy musi mieć jakąś pasję – uśmiecha się rycerz z Pabianic. – Przez cały rok szykujemy blachy, żeby się pokazać.
Artur należy do Pocztu Rodów Oporowskich pod chorągwią Macieja Reihla. Pod grunwaldem będzie walczył krótkim mieczem i bronił się tarczą.
- Podbiegam do przeciwnika i zadaję cios – tłumaczy rycerz. – Potem odchodzę i atakuję ponownie. To moja taktyka.
Pełna zbroja waży ponad 40 kilogramów. W pełnym słońcu i w trakcie 3 godzinnej potyczki pod przyłbicą jest piekielnie gorąco.
- Samo starcie może trwać maksymalnie pięć minut – zapewnia Artur.
Przygoda Artura z rycerstwem zaczęła się 4 lata temu. Wtedy dołączył do bractwa i wziął udział w pierwszej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem.
- Zawsze interesowałem się historią – mówi pabianiczanin. – Teraz mogę wcielić to w życie.
Artur na co dzień jest grafikiem komputerowym i prowadzi własną firmę w Pabianicach.