Do naszej redakcji trafiła jedna z petycji wysłana do PSM 11 września w imieniu mieszkańców sześciu bloków (284, 285, 287, 288, 289, 291). Czego się domaga 85 podpisanych pod petycją ludzi?

„...żądamy informowania nas drogą e-mailową lub listownie o wszelkich inwestycjach na podwórku osiedlowym między ulicami Dolną a Podleśną. Wymagamy takiej formy komunikacji z administracją spółdzielni za sprawą nieskoordynowanych działań władz spółdzielni na naszym podwórku”, piszą. „(…) 8.09 bez uzgodnień z resztą mieszkańców pod blok 288 (…) wjechał ciężki sprzęt, niszcząc teren trawiasty i instalując pas krzewów. Nie zgadzamy się na niedemokratyczny i kosztowny proces inwestycyjny wbrew woli większości mieszkańców oraz ich funduszy, za ich plecami”.

Podpisani pod petycją sugerują wprost, że stoi za tym jedna z lokatorek bloku 288, której „przeszkadzają” dzieci bawiące się pod oknami bloku.

„W państwie demokratycznym, którego prawom podlega spółdzielnia, należy informować mieszkańców o lokalnych zmianach w przestrzeni zielonej. Jedna osoba nastawiona oportunistycznie do reszty, nie może za plecami innych wpływać na zmiany dotyczące kilkuset osób”.

Z dalszej treści wynika, że chodzi o dzieci, które przed blokiem 288 urządziły sobie boisko do gry w piłkę. Spółdzielnia posadziła na nim krzewy, a na drzwiach klatek wywiesiła informacje o tym, gdzie jest najbliższe boisko. Wzburzyło to rodziców: „Bardzo dziękujemy Cioci spółdzielni za dobre rady wychowawcze… My rodzice znamy lepiej potrzeby naszych dzieci i wiemy, jak zmniejszyć ryzyko wypadku bądź zagrożenia życia naszych pociech”. Część naszych dzieci jest w wieku, który uniemożliwia im takie migracje. Kontrolujemy dzieci z balkonów i okien z racji ich wieku. W regulaminie spółdzielni brak jest paragrafu zakazującego zabaw i gry w piłkę na trawie podwórka (...)”.

Podpisani pod petycją nie chcą, by ich dzieci korzystały z leżącego 400 metrów od bloków boiska. Boją się o dzieci, bo: „W zeszłym roku nasze dzieci korzystając z uroków feralnego boiska, zostały zaatakowane przez miejscowego agresora z nożem w ręku. Na szczęście dzieci uciekły przed nim, a o całej sprawie została poinformowana policja i dzielnicowy”.

Co na to władze PSM?

Od Sławomira Urbańczyka, przedstawiciela PSM odpowiedzialnego za kontakty z mediami, uzyskaliśmy takie informacje:

– Spółdzielnia zrekultywowała teren i nasadziła krzewy przed blokiem 288. Zrobiła to na wniosek mieszkańców tego bloku, którzy 8 września tego roku złożyli petycję w tej sprawie do Zarządu PSM. Skarżyli się w niej, że dzieci z całego osiedla pod ich blokiem urządziły sobie boisko piłkarskie. Z trawnika zrobiło się klepisko, a hałasy słychać było do późnych godzin wieczornych. Pod petycją o nasadzenia zieleni podpisało się 15 lokatorów bloku 288 przy ul. Dolnej 25a. Administracja nr 4, do której należy osiedle przy Podleśnej, jeszcze 8 września „weszła” ciężkim sprzętem w to miejsce. Co do miejsca zabaw dla dzieci, Urbańczyk wskazał, że na tym osiedlu są dwa place zabaw zorganizowane i wyposażone w sprzęt przez spółdzielnię. Jest też boisko do gry w piłkę nożną. Administracja wywiesiła na drzwiach do bloków informację o tym miejscu.

Poza tym pełnomocnik zarządu PSM powołuje się na Regulamin PSM, w którym są zawarte przepisy w zakresie współżycia mieszkańców i użytkowników lokali.

Paragraf 16 punkt 1. mówi, że „Warunkiem zgodnego współżycia mieszkańców osiedla (budynku) jest wzajemna pomoc i poszanowanie spokoju.

Punkt 2. stanowi: „Dzieci powinny bawić się w miejscach do tego celu przeznaczonych. Za niewłaściwe zachowanie się dzieci i za szkody przez nie wyrządzone tj. brudzenie ścian, niszczenie instalacji, urządzeń osiedlowych, niszczenie zieleni oraz hałasowanie, odpowiadają rodzice lub prawni opiekunowie”.