- Wprowadzacie cenzurę? - pytał Krzysztof Ciebiada (PiS), radny sejmiku woj. łódzkiego. Ciebiada przyszedł na dzisiejszą sesję Rady Miejskiej. Chciał zabrać głos i postawić pytania.
Radni miejscy nie pozwolili na to. Podczas głosowania zgodę na wystąpienie Ciebiady dało 9 osób (PiS), 10 nie zgodziło się, a 3 wstrzymało się. Ciebiada nadal protestował.
Następnie mecenas Andrzej Jankowski odczytał zapis regulaminu Rady Miejskiej. Jest w nim fragment o możliwości udzielenia głosu gościom sesji za zgodą rady.
Ciebiada nie poddawał się, więc przewodniczący Andrzej Żeligowski ogłosił pięciominutową przerwę.
Po niej radny Piotr Różycki wnioskował o odwołanie Andrzeja Żeligowskiego z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej. Uzasadnił to tym, że ogłaszając przerwę Żeligowski nie poddał tego pod głosowanie.
13 radnych było przeciwko zmianie programu sesji. Padł wniosek o przerwę. Też nie przeszedł.