Wiceprezydent Pabianic Hieronim Ratajski nie będzie radnym. Na dodatek ma marne szanse ocalić stołek w ratuszu. Drugi wiceprezydent - Krystyna Rendecka, przegrała wybory prezydenckie. W piątek zaczęła starania o emeryturę. W ten sposób będzie mogła wziąć 3-miesięczną odprawę.

Tylko 410 głosów zebrał sekretarz miasta Adam Marczak. Za mało, by zostać radnym powiatowym. Pokonała go pediatra Elżbieta Kopias. Smak porażki poznał też Edward Rogalewicz - urzędnik z ratusza. Nowy prezydent może mu wręczyć wypowiedzenie. Bez mandatu radnego jest kanclerz prezydenta - Paweł Rózga, oraz inspektor od nieistniejącej spalarni - Jerzy Grabarz.

Klęski doznał Henryk Ratajski (ostatni przewodniczący Rady Miejskiej). Głosy wyborców odebrał mu lekarz Jarosław Lesman. Przed wyborami Ratajski zaproponował Lesmanowi, by kandydowali z jednej listy. I tym sposobem doktor wszedł do rady, a Ratajski - nie.

Z władzą pożegnali się poprzedni radni: Aneta Krzesińska (dostała zaledwie 31 głosów), kolarka Bogumiła Matusiak (54), Adam Śmiech (89), Jerzy Binder (83), Wiesław Gosławski (104), Łukasz Wlazeł (123) i Elżbieta Papuga (159).

Po ośmiu latach rządzenia radną powiatową nie będzie Halina Bakus (sympatyk SLD) - kierowniczka cmentarza komunalnego. Jej los podzielił dyrektor Piotr Adamski z Miejskiego Ośrodka Sportu. Pabianiczanie nie chcieli widzieć u władzy Marka Błocha - prezesa "wodociągów" i Krzysztofa Krauzowicza z "mieszkaniówki". Błoch dostał 188 głosów, a Krauzowicz - zaledwie 80. Radną nie będzie też prezes Targowisk Miejskich - Elżbieta Knut. Przegrał Radosław Żurawski - dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury.

Wszyscy oni są z budżetówki - rządzą w zakładach i spółkach należących do miasta. Gdyby zostali radnymi, nie wolno byłoby zwolnić ich z pracy. Tak jak Roberta Kraskę - dyrygenta orkiestry dętej. Gdy cztery lata temu Kraska został radnym powiatowym, nie można było go zwolnić z MOK-u. Choć stracił fotel dyrektora, co miesiąc dostawał pensję dyrektorską - około 3.000 zł.

Wyborcy nie zaufali rzecznikom prasowym. Wojciech Janczyk (były rzecznik z ratusza), Tomasz Jura (Starostwo) i Marcin Wolski (PiS) nie zostali radnymi.


***
Berner jest "be"

Odchodzący prezydent Pabianic Jan Berner nie jest już ceniony w naszym mieście. W wyborach do Sejmiku Wojewódzkiego dostał zaledwie 1.834 głosy mieszkańców całego powiatu. To za mało, by rządzić województwem. Lepszy wynik od Bernera ma pabianiczanin Marek Pawlak z Krajowej Partii Emerytów i Rencistów - 1.991 głosów.

Województwem nie porządzi też Wiesław Stasiak (prezes GS, były poseł na Sejm), bo dostał tylko 3.540 głosów.

Z Ksawerowa do Sejmiku szła Anna Skrzydlewska (córka Andrzeja, zmarłego medalisty olimpijskiego). Zdobyła 1.765 głosów. Dyrektor szpitala miejskiego Jacek Wutzow miał zaledwie 440 głosów, a dyrektorka opieki społecznej Joanna Ubych - 849. Nikt z Pabianic nie dostał się do Sejmiku Wojewódzkiego.