- Byłem bardzo zaskoczony, gdy dziś na kwadrans przed konferencją prasową koszykarek Polfy dostałem dramatyczny fax. Nikt wcześniej nie dzwonił, nie mówił, że są jakieś obawy - wyjaśnia Biernat. - Polfa ma zamiar dać na pabiancką koszykówkę 500.000 zł w transzach. We wtorek zostanie to omówione. Rada Nadzorcza nie zebrała się 18 siepnia, bo jej członkowie byli na urlopach. Innego powodu zwłoki nie ma. 
Tymczasem w piątek rano dziennikarze zostali zaproszeni na konferencję prasową w hali koszykówki.
- Nie dostaniemy obiecywanych pieniędzy, dlatego nie mamy szans grać w ekstraklasie - oświadczył Piotr Zawirski, prezes PTK Hartman Pabianice. 
Pabianickie koszykarki od roku żyją w niepewności, czy drużyna przytrwa. Powód? Brak pieniędzy.
- Mieliśmy obiecywane pieniądze przez posłów, spotkaliśmy się z ministrem Mirosławem Drzewieckim i wszyscy przekonywali nas, że mamy szykować się do rozgrywek w ekstraklasie. Naszym sponsorem miała być znów Polfa. Niestety, nic z tego nie wyszło - mówi zdenerwowany prezes Zawirski. - Wczoraj się o tym dowiedzieliśmy. Jesteśmy rozgoryczeni.

Żeby zagrać w ekstraklasie, PLLK wymaga, by budżet klubu wyniósł 750.000 zł. Nasze PTK Harmann zebrało od sponsorów 300.000 zł. Resztę miała dać Polfa.

- Takie były zapewnienia, ale panowie posłowie z Platformy Obywatelskiej nie dotrzymali słowa - mówiła Anita Błochowiak, posłanka SLD, na konferencji prasowej urządzonej dziś przez klub. - Powinni teraz stanąć twarzą w twarz z zawodniczkami i trenerem, by powiedzieć im, że pieniędzy nie będzie.

Jeśli w ciągu tygodnia klub nie znajdzie sponsorów ofiarujących 450.000 zł, drużyna nie wystartuje w rozgrywakach. Trener Sławomir Depta już szykuje się wrócić do domu w Lublinie. Będzie musiał wrócić do pracy w szkole, bo jako trener w tym sezonie zajęcia już nie znajdzie.

- Mam żal do prezydenta Pabianic i starosty, że nie chcą nam pomóc, że nie chcą uratować koszykówki w Pabianicach. Zaprosiliśmy ich dziś na konferencję prasową. Nikt nie przyszedł. Nawet nie przysłali nikogo w zastępstwie - dodaje prezes klubu sportowego. - Na naszych oczach umiera pabianicka koszykówka.

- To jest pogrzeb pabianickiej koszykówki - uważa Paweł Szałecki, wiceprezes PTK Harmann Pabianice. - Nasz klub to historia polskiej koszykówki. Mamy na koncie 17 medali. Gramy od 30 sezonów. Jesli nie będzie drużyny podstawowej, nie będzie też młodzieżowych zespołów, bo się nie utrzymają z tych pieniędzy, które dostajemy z miasta i starostwa.

W tym roku Urząd Miejski dał 25.000 zł, a  Starostwo Powiatowe 15.000. Miasto daje jeszcze koszykarkom halę koszykówki.

Klub musi zebrać pieniądze do 1 września, bo 21 września koszykarki mają rozegrać pierwsze spotkanie.

W piątek nasze koszykarki uległy ŁKS we własnej hali przy Grota-Roweckiego 55:67. 

Zawodniczki i trener podczas wakacji pracowali za darmo. Obiecywano im, że pieniądze dostaną we wrześniu.

- Zastanawia mnie arogancja prezesów, którzy przez rok czekali aż ktoś da kasę - denerwował się poseł Biernat. - Gdyby nie to, że w drużynie grają pabianiczanki, nawet palcem bym nie kiwnął, żeby tym panom pomóc. Oni są strasznie roszczeniowi. A pani poseł Błochowiak może powie, co zrobiła dla tej drużyny, bo z samego gadania przed kamerami nic jeszcze nie wynika. Atakują prezydenta Pabianic, a skąd on ma wziąć pieniądze, skoro ratuje zadłużony szpital? A starosta ma śmiesznie mały budżet i też niczego nie zdziała.