Na listach wyborczych PiS do Sejmu nie będzie Waldemara Flajszera – dyrektora Szkoły Podstawowej nr 3 na Bugaju, szefa PiS na Pabianice. Nie znajdziemy na nich też Sebastiana Bryndziaka, nauczyciela historii i radnego miejskiego. Zabraknie również Jarosława Cichosza, wiceprezydenta Pabianic.
Choć cała trójka już szykowała się do startu w październikowych wyborach parlamentarnych, spotkało ją rozczarowanie.
Szansy na fotel senatora nie ma już Florian Wlaźlak - prezes “ciepłowni”. Jego nazwiska także nie ma na listach wyborczych PiS.
Przywódcy Prawa i Sprawiedliwości uznali, że najlepszym kandydatem na posła z Pabianic jest 68-letni emeryt Marek Chwalewski – do niedawna działacz Samoobrony.
Chwalewski należał do Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Ruchu Wolnych Demokratów, współpracował z Komitetem Obrony Robotników. Należał do Solidarności. Był aresztowany pod zarzutem działalności antypaństwowej (1972 r.), skazany za zbieranie podpisów pod petycją o zmiany w konstytucji PRL (1976 r.), internowany (1981 r.).
W 1976 roku Chwalewski był oskarżony o kradzież prądu z domowego licznika i napaść na pracowników zakładu energetycznego. Sąd skazał go na 2 lata więzienia i grzywnę. Wyszedł na wolność, bo ogłoszono amnestię.
Do 1996 roku pracował w Pamoteksie. Potem był bezrobotnym, dostawał zasiłek przedemerytalny.
W marcu 1998 roku w domu Chwalewskiego policja znalazła karabin, pistolety i amunicję. Gospodarz mieszkania nie miał pozwolenia na broń. Sąd skazał go na rok ograniczenia wolności. Dodatkowe pół roku ograniczenia wolności Chwalewski dostał za zniesławienie sędziego Sądu Pracy.
Zanim zapadł prawomocny wyrok, Marek Chwalewski wygrał wybory do Rady Miasta Pabianic (dostał 242 głosy). Został wiceprzewodniczącym RM. Gdy radni dowiedzieli się o wyroku, w lipcu 1999 r., pozbawili go mandatu, funkcji i diety (ok. 648 zł miesięcznie).
Rok później w Sądzie Lustracyjnym Chwalewski zeznawał przeciwko niedawnemu koledze - Januszowi Tomaszewskiemu. Były wicepremier był podejrzewany o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Zeznania świadka Chwalewskiego nie przekonały sądu.
Niedługo potem Chwalewski związał się z Samoobroną.