- Ledwo uszedłem dziś z życiem – powiedział pabianiczanin, który zadzwonił do redakcji. - O mało co nie rozjechała mnie ciężarówka, która na skrzyżowanie wjechała przy czerwonym świetle.
Niektórzy kierowcy jadący Partyzancką od Łodzi nie zwracają uwagi na sygnalizację świetlną. Zdarza się im przejechać skrzyżowanie na czerwonym. W niebezpieczeństwie są ci, którzy mając zielone światło, jadą ulicą Piłsudskiego.
- Dwa auta moich sąsiadów zostały skasowane na tym skrzyżowaniu. To jakaś plaga – uważa rozmówca.
Rzeczywiście, czerwone światła przy Piłsudskiego palą się jaśniej niż światła przy skrzyżowaniu ze św. Jana. Są mniej widoczne.
- Zgłosiłem ten problem Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, bo to ich droga - mówi Andrzej Różański, inżynier miasta.

Jak dowiedziało się Życie Pabianic GDDiA zamierza w tym roku jeszcze wymienić 7 zestawów sygnalizacji świetlnej na ulicach: Łaskiej i Partyzanckiej.