Od października braki obowiązkowych zapasów węgla (na 30 dni) zgłosiły Urzędowi Regulacji Energetyki już 23 firmy. Wśród nich są m.in. Elektrownia Opole, Dolna Odra, Rybnik (PGE), a także Elektrownia Kozienice (Enea).

Jak podaje portal Bankier.pl, na liście jednostek zgłaszających braki ustawowych zapasów najwięcej jest małych ciepłowni.

Jakie zapasy ma pabianicka ciepłownia? Czy wystarczy nam węgla do ogrzania mieszkań pabianiczan?

– U nas węgla nie zabraknie - zapewnia Krzysztof Mondzielewski, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej. – Wywalczyliśmy dostawy i realizujemy cała zakontraktowana ilość paliwa.

Pabianicki ZEC w skali roku potrzebuje 32,5 tysiąca ton węgla, by ogrzać mieszkania i dostarczyć ciepłej wody.

Dziś na placu przy ciepłowni leży około 6 tysięcy ton węgla.

– Wahadła z węglem przyjeżdżają regularnie - mówi prezes. – W grudniu to 2-3 wahadła, po 2-3 tysięcy ton. Latem wystarczy jedno wahadło w miesiącu.

Prezes Mondzielewski słyszał o kłopotach elektrowni, elektrociepłowni i ciepłowni miejskich w kraju z dostawami węgla. Jego zdaniem powody są dwa: mniejsze wydobycie węgla przez kopalnie i cena tego paliwa.
Problemy mają też przewoźnicy z terminowymi dostawami.

Jak podaje portal Bankier.pl już w 23 firmach energetycznych zapasy węgla spadły tej jesieni poniżej poziomu obowiązkowego.

Tak szybkiego spadku zapasów węgla w Polsce, z jakim mamy do czynienia obecnie, nie było od pięciu lat (pomijając oczywiście ubiegłoroczny lockdown). Zapasy przy elektrowniach i elektrociepłowniach zawodowych już w lipcu spadły poniżej 6 mln ton i do dzisiaj nie podniosły się powyżej tej wartości, choć mamy zimę. Jednak nawet węgiel, który został już wydobyty, nie jest w stanie trafić na place przy elektrowniach, elektrociepłowniach i ciepłowniach, bo od miesięcy kolejarzom brakuje już węglarek, które mogłyby obsłużyć wzmożony ruch. Już ponad 1 mln ton węgla kupionego już przez elektrownie czeka na zwałach przy kopalniach na transport. To 3-4 razy więcej niż zwykle. Sytuacja jest na tyle zła, że kontrolowane przez Skarb Państwa PKP Cargo skieruje aż 1,5 tys. wagonów, wykorzystywanych obecnie do wożenia kruszywa, do transportu węgla.