Pabianiczanie poskarżyli się kierowniczce Miejskiego Zakładu Pogrzebowego, że ktoś niszczy groby ich bliskich. Rozkopuje ziemię i wyrywa świeżo posadzone kwiaty. Spustoszenia widać zwłaszcza na mogiłach w centrum cmentarza.
- Ludzie tego nie robią, to robi pies - mówi Halina Bakus.- Widzieli go moi pracownicy. Jest czarny, duży, wielkości wilczura.
Zdaniem kierowniczki, pies upodobał sobie groby, na które właśnie nawieziono ziemę torfową.
- Torf nagrzewa się w słońcu, a pies lubi się w nim wylegiwać - wyjaśnia kierowniczka.
O czarnym wandalu Halina Bakus powiadomiła strażników miejskich. Na razie nie udało się go schwytać.
- Zrobimy na niego zasadzkę - zapowiada kierowniczka.