Na łąkach między ulicami Sienną i Waltera–Jankego miasto buduje drogę, układa kanalizację i wodociąg. Będzie to kosztowało 800.000 zł. Ale nie są to tereny miejskie – lecz prywatne działki. Na tych działkach rosną prywatne domy. Dlaczego prezydent Pabianic tak mocno zadbał o budowniczych i lokatorów tych domów? Kto sprawia, że prywatna firma budowlana Konbet ma w ratuszu szczególne względy? To właśnie ma zainteresować prokuratora.

Firma Konbet, która buduje domy przy Siennej, należy do Andrzeja Pietrzaka. Prezydent Jan Berner podpisał z nim umowę, w której zobowiązał się wyłożyć z kasy miejskiej 147.000 zł na kanalizację deszczową, 141.000 zł na kanalizację ściekową, 91.700 zł na wodociąg i 244.000 zł na asfaltową drogę. W umowie nie ma ani słowa o tym, że miasto zapłaci za drogę między prywatnymi blokami Konbetu, na prywatnych działkach.

Ale to nie koniec. Przetarg na układanie rur i asfaltu wygrał Jacek Wojtczak – prezes prywatnej firmy budowlanej Jawo z Konstantynowa. Wojtczak jest zięciem Pietrzaka – szefa Konbetu budującego osiedle. W komisji przetargowej, która jako wykonawcę wskazała Wojtczaka, zasiadali… Andrzej Pietrzak i Aneta Wojtczak. Aneta jest żoną Jacka i córką Pietrzaka. W komisji przetargowej był też kierownik z Urzędu Miejskiego – Krzysztof D. Jego żona pracuje w… biurze Konbetu.

Zanim prezydent Berner podpisał umowę z Pietrzakiem, uzyskał akceptację radcy prawnego z ratusza - Wojciecha Czerwińskiego. Radca mieszka w bloku zbudowanym przez Konbet. Nikt wtedy nie skojarzył aż tylu “zbiegów okoliczności”.

Niespełna rok później Andrzej Pietrzak pisze do prezydenta: “Jesteśmy zainteresowani zagospodarowaniem działek sąsiednich. Dlatego też proponujemy zakup przez nasz zakład działek (…). Na terenie tym powstałoby podobne osiedle do już przez nas budowanego. W związku z tym zwracamy się z pytaniem, czy istnieje możliwość partycypowania Urzędu Miasta w kosztach budowy dróg dojazdowych, uzbrojenia terenu na podobnych zasadach, jak miało to miejsce w przypadku pierwszego osiedla przy Siennej”. Pietrzak chce, by miasto zbudowało mu drugą drogę!

Dwa miesiące później Pietrzak kupuje kolejne działki przy Siennej. Miesiąc później do następnych przetargów staje jego córka, Aneta Wojtczak. Oprócz nich, nikt nie zjawia się na przetargach. Nikt nie walczy o świetnie położone działki. Córka kupuje od miasta 12 działek, a tata (w sumie) 17. Mają za to zapłacić 914.000 zł. W ten sposób miasto pozbywa się złotodajnych placów.

W grudniu Życie Pabianic ujawnia, że miasto buduje Konbetowi drogę i kładzie kanalizację. Radni są zaskoczeni. W ratuszu robi się szum. Wiceprezydent Krystyna Rendecka powołuje komisję, która przez miesiąc sprawdza dokumenty, umowy i korespondencję między Urzędem Miejskim a Konbetem. Wychodzi na jaw, że są nowe aneksy do umowy, brakuje wpisów w dzienniku korespondencji, a większość dokumentów podpisuje inspektor Krzysztof D., który nie ma do tego uprawnień. Co wiemy o inspektorze D.? Ano to, że jego żona pracuje w Konbecie.

Rendecka kieruje protokół pokontrolny do zespołu radców prawnych ratusza. Po kilku tygodniach dostaje opinię podpisaną przez radcę Wiesława Majewskiego. “Sprawa nie może być rozpatrywana na płaszczyźnie karno–prawnej (…) Brak jakichkolwiek dowodów, które mogły stanowić podstawę do zawiadomienia organów ścigania o zaistniałej sytuacji” – twierdzi Majewski.

Na sesji Rady Miejskiej pada pytanie, czy to prawda, że radca Majewski prywatnie doradzał Konbetowi. Odpowiedź Majewskiego jest wymijająca: “Wielu doradzałem. Radnym też”.

***
Co oni na to:

Krystyna Rendecka - wiceprezydent:

– Według zespołu radców prawnych wszystko jest zgodne z prawem. Ale czytając raport komisji, czuję pewien niedosyt. Dokument przekażę Komisji Rewizyjnej, w celu zapoznania z nim radnych.

Leszek Maliński - radny:

– Składam w tej sprawie doniesienie do Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Jest wiele nieprawidłowości. Na przykład ta, że umowa prezydenta i Andrzeja Pietrzaka z firmą Jawo została podpisana 20 września 2004 r., a pozwolenie na budowę wydano pół roku wcześniej – 29 marca 2004. Skąd wiedzieli, że wygrają przetarg?

Krzysztof Habura - radny:

– Nie było zawartego porozumienia negocjacyjnego z firmą Konbet o wysokość udziałów miasta w budowie uzbrojenia i nawierzchni drogi. Gdyby było, może miasto poniosłoby mniejsze koszty. Umowę podpisano wcześniej, nim uchwała Rady Miejskiej w tej sprawie uprawomocniła się. Na dodatek w komisji przetargowej była żona i teść pana Wojtczaka - Andrzej Pietrzak. To jest niezgodne z przepisami, ponieważ przetarg wygrał Wojtczak.