Skąd wiemy, że po kolędzie przyszedł do naszego domu prawdziwy ksiądz, a nie oszust w sutannie?
- Zazwyczaj kolędują księża z parafii, których domownicy znają. Ludzie wiedzą, że to jest ich ksiądz – tłumaczy prałat RyszardOlszewski, dziekan dekanatu pabianickiego.
Ale zdarza się, że w porze kolędowania parafia „wypożycza” księdza z seminarium albo z Domu Księdza. A tych nie wszyscy parafianie znają. Co wtedy? Przyjmujemy ich na wiarę.
Gdy ksiądz wyjeżdża do innej diecezji, dostaje dokument od arcybiskupa - celebret.
- Jest to legitymacja wystawiona na czas określony. Zwykle księża korzystają z niej podczas wakacji – tłumaczy ksiądz prałat Olszewski.
Celebret wygląda jak plastikowy dowód osobisty, ale jest dwa razy większy. Zawiera imię, nazwisko i nazwę diecezji, w jakiej ksiądz pracuje. Po okazaniu tego dokumentu proboszczowi, „obcy” ksiądz może odprawiać mszę w parafii proboszcza.

Co zawiera książeczka księdza, czytaj w papierowym wydaniu Życia Pabianic.