Rząd pracuje nad nową ustawą, a branżowa prasa rozpisuje się na temat uwłaszczenia gruntów pod spółdzielczymi blokami w całej Polsce. O tym, czy nasza Spółdzielnia Mieszkaniowa też czeka na ustawę przygotowywaną przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii mówi Wacław Maciej Przybylski, prezes Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Czy w Pabianicach też czekamy na nową ustawę?

- Z nieukrywaną satysfakcją powiem, że naszej Spółdzielni to już nie dotyczy. Nie czekamy na tę ustawę.

Dlaczego? Chyba każdemu członkowi spółdzielni zależy na posiadaniu prawa do gruntu gdzie stoi blok, w którym ma mieszkanie.

- Nam też na tym zależało. I byliśmy zapobiegliwi, więc już od 2014 roku z prezydentem Grzegorzem Mackiewiczem, naczelnikiem Mariuszem Witkowskim z Urzędu Miejskiego i panią Jadwigą Izbicką razem porządkowaliśmy wszystkie zabudowane grunty należące do Spółdzielni Mieszkaniowej.

 

Na jakim etapie są prace związane z pabianickimi gruntami Spółdzielni?

- Sprawa jest zakończona. Od 1 stycznia 2019 roku wszystkie grunty stały się własnością Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Podkreślam wszystkie grunty. Mieszkańcy naszych bloków nie muszą się już martwić. Powstająca właśnie ustawa w Ministerstwie Rozwoju i Technologii ich nie dotyczy.

 

Za przekształcenie trzeba zapłacić…

- Oczywiście. Jest też ten zapis w powstającej ustawie. W 2019 roku skierowaliśmy do mieszkańców informację o możliwości skorzystania z bonifikaty w wysokości aż 60 procent, jeśli ktoś ze spółdzielców zdecydował się na wniesienie jednorazowej opłaty. Dotyczyła ona jednak całej nieruchomości, czyli wszystkich posiadających własnościowe i lokatorskie prawo do lokali. Taką uchwałę podjęła Rada Miejska w Pabianicach.

Dużo osób z tej możliwości skorzystało?

- Z tego powodu, że konieczna była solidarna decyzja, nie skorzystało z tej bonifikaty wielu mieszkańców. Natomiast to nie było konieczne. Tak jak wcześniej mieszkańcy PSM jedną ze składowych czynszu wnosili opłatę za grunty, tak płacą ją nadal. Jej wysokość nie wzrosła z powodu przekształcenia gruntów.

 

Czy inne spółdzielnie mieszkaniowe mają problemy z uzyskaniem prawa do gruntów na których od lat budowały bloki?

- Niektóre spółdzielnie w Polsce o grunty walczą od dekady jak na przykład warszawska Spółdzielnia Energetyka, która ma 259 budynków. Cieszymy się, że nasi spółdzielcy już nie mają tego problemu od 3 lat. Odpowiadając na pytanie: „Czy mamy prawo do gruntu?”. Pragnę wszystkich mieszkańców uspokoić. Tak, Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa ma prawo do gruntów, na których zostały zbudowanie bloki.

 

Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa to 116 hektarów gruntów, na których zbudowano 308 bloków i wieżowców, a w nich ponad 15.120 mieszkań.

 

Waltera Janke wiezowce PSM

65 lat spółdzielni mieszkaniowej w Pabianicach

Za początek Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej przyjmuje się 1957 rok, gdy w mieście powstawały pierwsze spółdzielnie mieszkaniowe: jedna ogólnomiejskie i dwie zakładowe: Pabianickich Zakładów Przemysłu Bawełnianego oraz Zakładów Tkanin Technicznych.

W 1958 r. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wspólny Dom” rozpoczęła budowę pierwszego bloku przy ul. Zamkowej 50. W 1959 r. do bloku przy ul. św. Rocha 3/5 wprowadzili się pierwsi mieszkańcy Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej przy PZPB (późniejsze Włókno). W 1960 r. przeznaczono do zasiedlenia pierwszy blok mieszkalny Spółdzielni „Nasza Strzecha” PZTT, przy ul. kard. S. Wyszyńskiego 6.

25 czerwca 1971 r. połączyły się spółdzielni „Wspólny Dom” i RSM „Włókno” i powstała Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Rozpoczęła się budowa osiedla mieszkaniowego im. Mikołaja Kopernika na Bugaju. Akt erekcyjny pod pierwszy budynek osiedla wmurowali 20 lipca 1973 r.