Trzy butelki whisky (warte 230 zł) zwędził klient pabianickiego marketu. Butelki schował w sprytnie kieszeni, wszytej w rękaw grubej kurtki. Udało mu się przejść przez linię kas. Tam schwytali go ochroniarze. Wezwano policję. Złodziej (27 lat) jest łodzianinem – kraść w naszym mieście przyjechał wieczorem, fiatem cinquecento.

Policjanci ukarali go mandatem. Ale sprawdzili też, czy w jego samochodzie nie ma łupów z innych kradzieży. Nie było. Podczas legitymowania rabusia wyszło jednak na jaw, że nie ma uprawnień do kierowania. Policjanci znowu sięgnęli po bloczek mandatowy i zaprosili pana kierowcę do radiowozu. Wtedy łodzianin próbował ich przekupić. W radiowozie zostawił reklamówkę z markowym alkoholem i perfumami.

Łapówkarz spędził noc w areszcie. Nazajutrz usłyszał prokuratorskie zarzuty. Za wręczenie korzyści majątkowej policjantom grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.