Nie żyje 89-letnia mieszkanka bloku przy ul. Ostatniej. To babcia naszej posłanki - Anity Błochowiak. Starsza pani mieszkała na pierwszym piętrze. Zajmowała lokal nad mieszkaniem, w którym w niedzielę (3 stycznia) rano wybuchł pożar.
– Kiedy przyjechaliśmy tam, właścicielka palącego się mieszkania była na korytarzu – opowiada Szymon Giza ze straży pożarnej. – Na klatce schodowej było pełno dymu. Przeszukaliśmy inne mieszkania. Na piętrze znaleźliśmy nieprzytomną kobietę. Jej stan lekarz pogotowia określał jako niestabilny. Przewieziono ją karetką do szpitala.
Do łódzkiego szpitala na oddział toksykologii odwieziono 85-letnią Karolinę C. Miała objawy zatrucia tlenkiem węgla. Teraz czuje się lepiej. Jej stan się poprawia.
– Tlenek węgla mógł powstać podczas pożaru – wyjaśnia Giza. – Szybko zlokalizowaliśmy ogień. Nie rozprzestrzenił się na inne pomieszczenia. Temperatura była tak duża, że odpadł tynk ze ścian.
Spalił się telewizor, lodówka, szafa, krzesła. Straty oszacowano na 25 tys. zł. Akcja gaśnicza trwała jedną godzinę i 14 minut.
Strażacy wstępnie ustalili, że przyczyną pożaru była wada instalacji elektrycznej w odbiorniku.