List do redakcji

Wreszcie jeździ tramwaj z dwoma wagonami. Wsiadając w niedzielę 1 września na pętli tramwajowej przy ul. Wiejskiej, chciałam usiąść w drugim wagonie, jednak nie było tam automatu do biletów. Wsiadłam więc do pierwszego. Wracając z Łodzi, nadal nie mając zwykłego biletu, ponownie wsiadłam do wagonu z przodu, sądząc, że będę tam mogła kupić bilet. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że automatu tam nie ma. Nie chcąc jechać na gapę, ani przepłacać za bilet u kierowcy, musiałam wysiąść i się przesiąść. Miałam szczęście, że akurat wsiadało dużo osób i bez problemu zdążyłam. Dziś wiem już, że w niektórych tramwajach automaty są w obu wagonach, a w innych tylko w jednym. Czy tak już zostanie? Czy chcąc teraz jechać do Łodzi, zawsze będę musiała mieć przy sobie bilet, abym nie musiała patrzeć, w którym wagonie jest akurat automat?

Odpowiada Marcin Chmielewski z Urzędu Miejskiego:

- Rzeczywiście, nie we wszystkich tramwajach automaty są w obu wagonach. Jest to spowodowane ich brakiem i częstym psuciem. Aby nie było takich sytuacji, teraz bilet będzie można kupić zawsze w pierwszym wagonie. Jak nas informuje MPK, prawdopodobnie w tramwajach zaczną jeździć konduktorzy. Będą w tych wagonach, w których nie będzie automatów z biletami.