- Ze strzelania trudno wyżyć - mówi Przemek.
Dlatego rozglądam się za jakąś normalną robotą. Szukam posady w gastronomii.
Bożek chce stanąć "przy garach", bo z wykształcenia jest kucharzem.
- Mam też dyplom technika technologii żywienia - dodaje.
Jeśli uda mu się znaleźć pracę w kuchni, nie wróci już na strzelnicę.
- Strzelania na moim poziomie nie da się pogodzić z pracą zawodową - dodaje strzelec.
Kłopoty Bożka zaczęły się, gdy Polski Związek Strzelectwa Sportowego zabrał mu stypendium reprezentanta Polski. Odtąd Przemek utrzymuje się za 500 zł miesięcznie. Tyle płaci mu klub.
- Nie da się za to utrzymać rodziny - mówi.
***
PRZEMYSŁAW BOŻEK
WIEK: 24 lata.
KARIERA: zaczął strzelać, gdy miał 13 lat. Utalentowanego chłopaka wyłuskał trener Bolesław Wiśniewski.
SUKCESY: był wicemistrzem Polski w karabinie pneumatycznym, mistrzem Europy juniorów i wicemistrzem Polski seniorów w karabinie dowolnym. W ubiegłym roku wywalczył mistrzostwo Polski młodzieżowców w obu konkurencjach. Dziesięć razy startował w mistrzostwach Europy oraz w mistrzostwach świata.
RODZINA: żona - Anita, też jest zawodniczką Waltera.
Komentarze do artykułu: Idzie do garów?
Nasi internauci napisali 0 komentarzy