Miejski Ośrodek Kultury, organizator Dni Pabianic, dostał 170 tysięcy dotacji na ten cel z miejskiej kasy.

– 130 tysięcy „dołożyli” sponsorzy – informuje Maria Wrzos-Meus, dyrektorka MOK-u.

Sporo kosztowały honoraria artystów, ale za to na scenie wystąpiły zespoły i artyści indywidualni z górnej półki. Ile im zapłacono?

– To informacje zastrzeżone. Takie podpisaliśmy umowy – dodaje dyrektorka.

Życie Pabianic dowiedziało się, że za występ „Kwiatu jabłoni” zapłacił jeden ze sponsorów, którzy wspierali Dni Pabianic. Wiemy też, że np. 80 tysięcy złotych poszło na scenę i obsługę techniczną występów. Za prąd MOK nie zapłacił ani złotówki. Rachunki pokryła firma A&A.

Oprócz miasta do udziału w organizacji imprezy włączyło się około 30 sponsorów, tj. spółek, firm, przedsiębiorstw i banków. Maria Wrzos-Meus nazwała ze sceny „diamentowym sponsorem” firmę Adamed. Co by to miało znaczyć? Nie ujawniła.

Drugim „diamentowym sponsorem” była firma A&A. To na terenie jej pola golfowego bawili się pabianiczanie.

Nie uszło to uwadze radnym miejskim z PiS. Do prezydenta trafiła interpelacja, którą w imieniu klubu złożył przewodniczący Włodzimierz Stanek.

„W związku z odbywaniem się tegorocznych Dni Pabianic na terenach prywatnych w imieniu klubu radnych PiS (...) proszę o wyjaśnienie decyzji, aby Dni Pabianic odbywały się na terenie prywatnym, mając inne tereny miejskie do dyspozycji. Jaki był (jeśli był) koszt wynajmu terenów na organizację tegorocznych Dni Pabianic?”.

W odpowiedzi prezydent Grzegorz Mackiewicz napisał:

„W związku z kosztami, jakie poniósł Włókniarz na rekultywację boiska bocznego po organizacji imprezy w poprzednich latach, zdecydowano o zmianie lokalizacji Dni Pabianic.

Przy wyborze miejsca wzięto pod uwagę zabezpieczenie terenu, miejsc parkingowych i logistykę. Nie bez znaczenia jest fakt, że z tytułu wynajmu terenu na organizację Dni Pabianic w 2022 r. nie poniesiono żadnych kosztów”.

– W tym roku na Dniach Pabianic było 11 tysięcy mieszkańców – ujawnia dyrektorka MOK-u.

Można sobie wyobrazić, jak wyglądała murawa po przejściu takiej ilości ludzi. Następnego dnia 16 kontenerów zapełniono śmieciami zebranymi z pola i wywieziono na wysypisko. Rekultywacją terenu zajęła się A&A.